Ekspancja w Inflantach cz. II
Ekspansja w Inflantach uważana jest za celową i uzasadnioną interesami całej Rzeczpospolitej. Sposób jej realizacji okazał się natomiast niezbyt fortunny. Zbyt gwałtownie chyba chciano pogodzić korzyści materialne magnatów, gorliwość kontrreformacyjną i interesy fiskalne państwa. W rezultacie, mimo rosnącego wpływu kultury szlacheckiej i ewentualnych korzyści związku z Rzeczpospolitą, Inflanty wahały się. Ułatwiało to ingerencje szwedzką, zachęcało Moskwę do dalszych napaści.
W takich warunkach południowo-wschodni kierunek ekspansji rysował się jako najatrakcyjniejszy. Działania magnatów i szlachty były zgodne, co nie znaczy, że zawsze umiejętne. Ekspansja ta, starająca się unikać konfliktu z Turcją i Moskwą, odpowiadała naturalnym tendencjom i strukturze Rzeczpospolitej. Natomiast próby skierowania szlachty przeciwko Moskwie, podporządkowania jej w formie unii, nosiły w sobie zarodek klęski, były sztuczne, niezgodne z konfiguracją przestrzenną i kulturową Rzeczpospolitej. Był to bowiem konflikt mocarstwowy, a Rzeczpospolita mając pewne dane po temu, mocarstwem w ówczesnej Europie się nie stała.
Jeżeli spojrzeć na jedyny kierunek ekspansji nie pociągający bezpośredniego konfliktu, a zapewniający rozwiązanie problemów wynikających z rozrastania się warstwy szlacheckiej, nasuwają się dwie refleksje. Najpierw, że nadmiar szlachty nie musiał być tak znaczny, skoro Ukrainy nie zdołano w XVI wieku skonsolidować i spolonizować. Dalej, że tak charakter tych ziem, włączonych do Korony po Unii Lubelskiej (1569), jak i specyfika ustroju dały w rezultacie preferencję dla rozwoju wielkiej własności. Typowy kraj pograniczny, żyzny ale słabo zaludniony, stale zagrożony przez najazdy tatarskie, stał się terenem sprzecznych procesów. Z jednej strony kolonizacja dokonywała się przede wszystkim siłami wewnętrznymi, a więc żywiołem etnicznie i religijnie odmiennym od polskiego. Z drugiej, tylko wielkie dobra stwarzały szansę skutecznej obrony. Tu więc tworzyła się potęga magnatów 1 ich praktyczna niezależność. Jak o tym będzie mowa dalej, jedyna siła zdolna związać Ukrainę z Rzeczpospolitą, a nawet z polskością, została przez szlachtę odepchnięta. Nierozwiązanie kwestii kozaków zaporoskich było prawdopodobnie jedynym błędem, którego można było uniknąć.