Produkcja zbożowa w Rzeczpospolitej
Można tu przyjąć następującą konkluzję. Produkcja zbożowa w Rzeczpospolitej wzrastała, nie tylko w folwarkach, głównie dzięki powiększeniu areału upraw. Osiągnięty poziom wydajności, 5-7 ziaren z jednego, był w danych warunkach nie do przekroczenia. Produkcja zbożowa była na tyle duża, że pozwalała na stały wzrost wywozu. Równocześnie jednak popyt w Gdańsku stale przeważał nad podażą. Wygląda na to, że obok rynku wewnętrznego na rozwój folwarku, spławu i wywozu zboża wpływały możliwości transportowe. Drugim elementem warunkującym produkcje i handel była liczba ludności chłopskiej. Zbyt niski przyrost naturalny wyraźnie ograniczał ekspansję.
Od końca XVI wieku sytuacja zaczęła się komplikować. Po 1580 r. zmienił się trend w ruchu cen, żywność w Europie zaczęła tanieć. Wpłynęło to na obniżenie cen w Gdańsku. Zarazem nastąpiło dalsze zwiększenie wywozu, tak jakby na spadek cen reagowano zwiększeniem dostaw. Odnosi się wrażenie, że mechanizmem tym nie kierowała jakaś kalkulacja, a tylko chęć zaspokojenia potrzeb. Gdy trzeba było pieniędzy starano się mieć więcej ziemi, zboża, więcej spławić czy sprzedać. Gdy zmieniały się warunki sprzedaży zwiększano podaż. Zarazem aż do połowy XVII wieku bilans handlowy Gdańska pozostawał bardzo korzystny, sprzedaż polskiego zboża rosła, mimo pojawienia się konkurencji rosyjskiej. Holendrzy nadal lokowali ogromne pieniądze w handlu bałtyckim. Pogorszyły się natomiast relacje cen towarów wywożonych i przywożonych.
Obserwacja spławu wiślanego i wywozu przez Gdańsk pozwala sądzić, że do połowy wieku XVII produkcja rolna Rzeczpospolitej nie została podporządkowana zapotrzebowaniu Europy. Powstałych związków nie można porównywać z sytuacją ukształtowaną w tym samym czasie w Ameryce np. przez monokulturę cukrową. Ceny na artykuły rolne w Koronie reagowały na wahania w Amsterdamie. Producenci zboża mieli świadomość, że ,,karmią” Europę.