PRZESILENIE W ANARCHII
Rok 1715, kończąc polskie epizody wojny północnej, otwierał okres spokoju i odbudowy po zniszczeniach. Równocześnie zaczynała się epoka ingerencji rosyjskiej, zmierzającej do podporządkowania Rzeczpospolitej interesom cesarstwa. Konfederacja tarno- grodzka, zawiązana (25 XI 1715) przez obrońców demokracji szlacheckiej przeciwko próbie umocnienia władzy królewskiej, była wprawdzie elementem stałej rozgrywki między wolnością a majestatem, ale wnosiła także nowe elementy. Występowała zdecydowanie przeciwko władzy hetmanów, którzy byli związani z Rosją. Nie oznaczało to poparcia dla zamierzeń króla, który starał się osłabić swoja zależność od Piotra I. August II w 1714 r. usiłował po raz któryś doprowadzić do zmian ustrojowych przez zapewnienie dziedziczności tronu. Koncentrował w Polsce wojska saskie, niby w związku z zagrożeniem ze strony Turcji. Wobec perspektywy absolutystycz- nego zamachu, konfederaci szukali oparcia w Rosji, Petersburg oczywiście nie pragnął detronizacji Augusta, tym bardziej umocnienia Rzeczpospolitej i chętnie wystąpił w roli mediatora. Wymagało to, jednak włączenia wojsk rosyjskich. Na rokowania mediacyjne prowadzone przez Dołgorukiego w Gdańsku przybył i August II. Car oczywiście nie był zwolennikiem ideałów republikańskich, ale nie życzył sobie umocnienia tronu. Rosja narzuciła Rzeczpospolitej zasady ograniczające równocześnie szanse wprowadzenia rządów absolutnych, jak i reform ustrojowych. Zasady te, podyktowane w traktacie z listopada 1716, zostały przyjęte przez sejm pacyfikacyjny 1 II 1717 r. Był to tzw. sejm niemy, bowiem w ciągu 6 godzin obrad nikogo nie dopuszczono do głosu. Stwierdzano w konstytucji, że unia z Saksonia ma charakter personalny, wprowadzono opodatkowanie poddanych z wszystkich dóbr, dzięki czemu miała być utrzymana 176 24-tysięczna armia, ograniczono władzę hetmanów. Zostawiono przy nich dowództwo natomiast administracje wojskową przejmowały trybunały skarbowe. Podpis mediatora pod traktatem nie oznaczał oczywiście rosyjskiej gwarancji, ale na tej podstawie Piotr I i jego następcy sprzeciwiali się wprowadzaniu zmian. Stąd mimo wycofania oddziałów saskich, wojska rosyjskie nadal stacjonowały w Rzeczpospolitej