Republika Sarmatów
Rzeczpospolita była dumna ze swej wolności wyróżniającej ją od Austrii, Turcji czy Moskwy. Lekceważyła więc to, co wyrastało w Prusach. Tam zaś tkwiła najbardziej naturalna tendencja do likwidacji Rzeczpospolitej. Powstanie potencjalnych zaborców na początku wieku XVIII przesądziło o losach relacji między Polską a Rosją. Wprawdzie ani w XVI ani w XVII wieku Rzeczpospolita nie zdołała definitywnie odepchnąć Moskwy od Bałtyku i Europy, ale utrzymywała wpływ na nią i była jedyną barierą dla jej ekspansji. Stan rozstroju wewnętrznego i dominująca ideologia doprowadziły jednak magnatów do szukania oparcia na zewnątrz w walce z królem czy rywalem. Intrygi obce w Rzeczpospolitej, nie tylko habsburskie i brandenburskie, także francuskie i szwedzkie, nie były jednak czymś wyjątkowym i nieusuwalnym. Natomiast proces dopuszczenia Rosji do gwarantowania praw kardynalnych, wskazuje na coś więcej niż degradację poczucia obywatelskiego. Wystąpiło najwyraźniej zatracenie instynktu samozachowawczego.
Republika Sarmatów powstała w rezultacie niechęci do ekspansji i pragnienia korzystania z żyda. Była to realizacja wolności narodu nieskrępowanego przez państwo. Proces ten zbiegł się z rozwojem Europy z jednej strony, a presją Moskwy z drugiej. Między dwoma światami istniała znaczna przestrzeń o niesprecyzowanych perspektywach, Rzeczpospolita przegrawszy walkę o hegemonię, wytworzyła model nie do przyjęcia dla sąsiadów. Gdy zaś zabrakło jej siły dla obrony swej odrębności, powstała pustka skłaniająca sąsiadów do ekspansji.