Sprawy pruskie
Inaczej więc ułożyły się sprawy pruskie, gdzie interesy i świadomość lokalna różniły się znacznie od właściwych ogółowi szlachty. Zakon Krzyżacki nie rezygnował z odebrania ziem utraconych w poprzednim stuleciu. Znajdował dla tych rewindykacji oparcie w cesarstwie tym łatwiej, że Habsburgowie widzieli w Jagiellonach rywali do hegemonii w Europie środkowej. Interesy trzymały Gdańsk przy Polsce, dyktując zarazem gdańszczanom politykę całkowicie od interesów Rzeczpospolitej niezależną. Gdański patrycjat chciał trzymać Rzeczpospolitą z daleka od Bałtyku, tym bardziej nie był skłonny podporządkować się jej polityce fiskalnej. Szlachtę po prawdzie interesowały przede wszystkim ceny zboża i warunki nabywania towarów obcych. Władcy na ogół nie mieli żadnej koncepcji spraw morskich, więc też próby podporządkowania Gdańska były niekonsekwentne. W pierwszej wojnie północnej (1563-1570) Rzeczpospolita zaangażowała się na Bałtyku ze względu na interesy w Inflantach. Zygmunt August rozumiał sens walki o odepchnięcie Moskwy od Bałtyku i widział potrzebę tworzenia własnej floty. Ten splot uwarunkowań wewnętrznych i zewnętrznych skłonił go do współpracy z ruchem egzekucyjnym. Mógł okazać wobec Gdańska stanowczość i podporządkować miasto swej woli (1568). Stefan Batory natomiast zapatrzony w wizje moskiewskie i węgierskie łatwo ustąpił gdańszczanom w 1576. Kluczowe dla bytu Rzeczpospolitej ujście 1 15